Jeśli chcesz nadal czytać najnowsze posty na tym blogu, dodaj się ponownie do obserwatorów (najpierw usuń siebie, potem dodaj). Zmieniłam jakiś czas temu adres bloga, dlatego teraz moje ostatnio dodane posty wyświetlają się tylko tym, którzy dodali się do obserwatorów po tej zmianie. Będę bardzo wdzięczna, jeśli jeszcze tu wrócisz. :)

sobota, 2 listopada 2013

Jesienny KONKURS z książką "Mój Adam"

Dzisiaj przychodzę do Was z obiecanym ostatnio konkursem. Nie wiążę go z żadną rocznicą (bo takową będę obchodziła dopiero w styczniu) czy innym wydarzeniem, więc będzie on po prostu jesienny. Chociaż teraz, kiedy spojrzałam w kalendarz, przypomniałam sobie o Mikołajkach, które będą 4 dni po zakończeniu zgłoszeń, postaram się wysłać nagrodę zwycięzcy tak, by dotarła tego dnia lub tylko delikatnie później (oby poczta zechciała współpracować).

Regulamin konkursu
1. Organizatorką konkursy jestem ja, autorka bloga Przyjaciółki Książki.
2. Nagrodą w konkursie jest nowy egzemplarz książki "Mój Adam" Ewy Nowak.
3. W konkursie mogą wziąć udział wszystkie osoby, które posiadają adres do wysyłki na terenie Polski. Osoby bez blogów proszone są o podanie w komentarzu swojego imienia.
4. Konkurs rozpoczyna się 2 listopada i trwać będzie do 2 grudnia (zgłoszenia będą przyjmowane do godziny 23.59).
5. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu w terminie 3 dni od zakończenia konkursu.

Co trzeba zrobić, aby wygrać książkę?
1. Wyrazić w komentarzu chęć wzięcia udziału w tym konkursie.
2. Podać swój adres e-mail.
3. Zaobserwować publicznie bloga Przyjaciółki Książki.
4. Można zamieścić na swoim blogu banner konkursowy (widoczny u góry) linkujący do tego posta.
5. Wypełnić zadanie konkursowe, czyli:

Polecić mi jakąś ciekawą/ciepłą/piękną/wzruszającą, jednym słowem dobrą książkę (może być fantastyczna, obyczajowa itd.)
na jesienny lub zimowy wieczór i krótko uzasadnić swój wybór.

Zgłaszajcie się tak tłumnie, żebym nie mogła zdecydować się, komu podarować książkę. :) 
Życzę wszystkim powodzenia i miłej zabawy!

14 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i posiadam, więc udziału nie biorę, ale życzę wszystkim powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgłaszam się :)
    obserwuję jako: Doomisia♥
    mail: dominika.justyna@poczta.onet.pl
    baner na moim blogu w zakładce konkursy blogowe- czytelniadominiki.blogspot.com

    Jaką książkę mogłabym Ci polecić??
    Nie wiem czy może być, bo to romans, ale z czystym sumieniem mogę polecić "Podarunki losu" Sandry Brown. Tak jak napisałaś, jest to piękna, ciepła i wzruszająca książka, która bardzo mi się spodobała. Przez pewien czas, nie mogłam przestać myśleć o dalszych losach bohaterów, więc dla mnie to sygnał, że lektura jest naprawdę dobra. Z pewnością ociepli ponure i szare jesienne wieczory. Dodać do tego filiżankę herbaty i bajeczną okładkę- zupełnie stracisz poczucie czasu ;))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W ramach zgłoszenia się do konkursu, polecam Ci książkę pt. "Walizka", którą czytałam kilka miesięcy temu i, przy której wyłam jak głupia. Autorka nie jest zawodową pisarką, skryła się pod pseudonimem Tanea Lin. To Polka, która we wczesnej młodości wyjechała szukać szczęścia za ocean, do USA. Mimo, że czytając jej opowieść odczuwa się brak pewnego wypracowanego warsztatu pisarskiego, to jednak w tym przypadku, paradoksalnie, działa to na korzyść książki. Czasami miałam wrażenie jakbym czytała jej pamiętnik, dziennik, jakieś krótkie opisy konkretnych sytuacji, pisane prosty, codziennym językiem, z wyraźnymi naleciałościami angielskiego akcentu, bo mimo trudnego początku na obcej ziemii, Tanea Lin mieszka w Stanach do dziś. Płakałam, choć nie jestem skora do wielkich wzruszeń przy książce, bo wiedziałam, że to nie jest fikcja literacka, że to prawdziwe życie, jakiejś dziewczyny z Polski, która zamiast obiecanego amerykańskiego snu, najpierw musiała przeżyć swój życiowy koszmar. Zdala od domu, od rodziny, od znajomych mejsc, zdana na siebie, na swój instynt, a przy tym bardzo naiwna i chyba zbyt łatwowierna. To książka po trosze o polskiej emigracji w Stanach, po trosze o miłości, o zaufaniu do ludzi, o różnicach kulturowych, o przemocy, strachu przed pięścią męża, niezwykle życiowa, prosta, wzruszająca. Jednym słowem, polecam:)
    e-mail: kawoszka87@wp.pl,
    obserwuję bloga, umieściłam baner w zakładce konkursy
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę wziąć udział w konkursie:)
    Książka godna polecenia to "Blaszany bębenek" Gunter Grass, choć jest to książka stara to jednak każde pokolenie po nią sięga, a po przeczytaniu czasami nawet do niej wraca. Postaci są niesamowite, ciekawa akcja i niezwykły klimat. Książka wzbudza emocje, czasem skrajne, powoduje ze się o niej myśli nie w tydzień po przeczytaniu, ale całe lata. Akcji nie będę opowiadała bo to było by bez sensu, ale moim zdaniem tą książkę powinien przeczytać każdy:)
    Meil: sylwka.sk91@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się
    Obserwuję jako Eliza K
    Nie polecę dziś ciepłej, ani wzruszającej, ani pięknej książki. Polecę za to dobrą - "Stara Słaboniowa i spiekładuchy". W osnutej mgłą, zapomnianej przez czas wiosce mieszka Słaboniowa. Nie wiadomo ile ma lat, ona sama też już nie liczy. Oczy ma słabe, ale nie jedno już widziała. Z rozrzuconych strzępków informacji powoli wyłania się obraz ważnych wydarzeń z jej życia, delikatną zasłonką oddzielający prozaiczną rzeczywistość od...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgłaszam się!
    Patka
    patrycja.kuchta.uK@gmail.com

    Książką, która skradła moje serce i sprawiła, że na długie godziny odeszłam ze świata żywych by lawirować wśród duchów, było dzieło Jeri Smith-Ready „Odcień fioletu”. Jest to historia dziewczyny, Aury, która traci swojego ukochanego chłopaka w tragicznych okolicznościach. Jej uczucia trudno ubrać w słowa. Tym bardziej jeśli już kiedyś się kogoś straciło. Jak to często jest, czas leczy rany. Ludzie przychodzą, odchodzą, a my wciąż musimy tu być. Bez względu na wszystko. W jej przypadku jednak nic nie jest proste. Jako pierwsza urodzona po Przemianie, Aura widzi duchy. Wśród nich jest też on- jej ukochany Logan. Jednak dar okazuje się być jednocześnie przekleństwem. Bo czy jest coś gorszego od świadomości, że miłość Twojego życia, choć stoi obok, jest jedynie niematerialnym duchem, którego nikt nie widzi? Rany Aury nie mogą się zabliźnić dopóki nie pozwoli ona swojej przeszłości odejść . Ale to nie takie proste pożegnać się na zawsze…

    Mogłoby się wydawać, ze to historia jakich wiele. Ale czytanie jej było jak operacja na otwartym sercu. Czułam jakby ktoś rozciął mi je na pół i wtłaczał w nie z każdym atramentowym słowem, nowe emocje. Mroził i rozgrzewał na zmianę. Razem z Aurą przeżyłam wielki ból, upokorzenie, żal, smutek, gorycz. Wylewałyśmy razem rzewne łzy, ale także przeżyłyśmy chwile radości, prawdziwego szczęścia, przeżyłyśmy miłość i cudowną przyjaźń. To była niesamowita podróż. I tak naprawdę nigdy nie zapomnę co czułam przeżywając tą historię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgłaszam się.
    paskawiec@gmail.com
    Banerek w zakładce "Konkursy".

    Lekturą idealną na jesienne, szare i ponure dni, będzie „Milaczek” Magdaleny Witkiewicz. Jest pełna ciepła i humoru, więc na szarugę jak znalazł. To powieść, o sile której stanowią bohaterowie. Milaczek, czyli Milenka, może być bliska każdej kobiecie, która marzy o zwyczajnym szczęściu, a na co dzień prawie zawsze jest na diecie. Mamy też tutaj panią po sześćdziesiątce, Zofię Kruk, która udowadnia, że w każdym wieku należy nam się coś od losu. I wreszcie mój ukochany Bachor, czyli Zuza, dziewczątko siedmioletnie, które pod imagem chlopczycy skrywa dobre serduszko. A do tego serwis randkowy, znajomość z dentystą i jego rubryczki, słowem – dużo się dzieje i nudzić się nie można!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgłaszam się!
    cattrine@o2.pl
    Katarzyna

    Na jesienny wieczory najlepsza jest książka, która nas pochłonie tak, że zapomnimy o ponurej/deszczowej jesienni. Wg. mnie najlepszą książką będzie "Ponieważ cCię kocham" Guillaume Musso. Książka trzyma w napięciu od początku do końca, a koniec zaskakuje. Dla tej książki to warto zarwać noc.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgłaszam się! :)
    mail: my.books.1220@gmail.com
    Obserwuję :)
    Banner w zakładce "Konkursy" na naszym blogu

    Polecić książkę? Bez dłuższego zastanowienia odpowiem "Baśniarz" - Antonii Michaelis. Jest to naprawdę wzruszająca i wciągająca historia, którą bardzo ciężko opisać słowami. Ma w sobie to coś i myślę, że spodoba się każdemu. Jest w niej i akcja i spokój, i miłość i odrzucenie. Było w niej kilka momentów, gdzie się rozpłakałam, ale były też takie gdzie po prostu nie mogłam się oderwać od akcji. Czytałam wszędzie, gdzie się dało, a gdy się skończyła poczułam smutek i pustkę, że to już koniec. "Baśniarz" to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Może dołączy też do Twoich ulubionych? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgłaszam się!
    gracja313@tlen.pl
    Polecam ci książkę „I wciąż ją kocham” Sparksa. Jest to jedna z najbardziej wzruszających historii, jakich czytałam. Pomimo zakończenia zabarwionego nutką smutku, wspominam ją bardzo ciepło. Na jej podstawie powstał film (tak samo jak „Jesienna miłość” została zekranizowana na „Szkołę uczuć”), ale uważam, że papierowa wersja jest lepsza i naprawdę warto się z nią zapoznać.
    /Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka na jesień?
    Dla mnie - "Niezbędnik obserwatorów gwiazd". Smutna, ale dająca nadzieję. Do pudełka chusteczek, ale również do śmiechu. Taka słodko-gorzka opowieść o życiu w mieście, gdzie rządzą przemoc i narkotyki. O nastolatku, który prawie się nie odzywa i który razem ze swoją dziewczyną Erin, marzy o tym, by wyrwać się z tego miasta. Który życie wiedzie całkiem spokojnie, do czasu, gdy trener prosi go o nietypową przysługę.

    email: maromirus@gmail.com
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgłaszam się :)
    e-mail: kwiatusia1@gmail.com
    Obserwuję jako kwiatusia
    Odpowiedź: „Miłość w kasztanie zaklęta” (Monika A. Oleksa) to wzruszenie gwarantowane. Zapewne po przeczytaniu tej książki losy i emocje bohaterów owiane tajemniczym kasztanem na długo z Tobą pozostaną :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgłaszam się!

    edyta.cha@wp.pl

    Obserwuję jako: Edyta Chmura



    Szczerze polecam książkę Lucy Maud Montgomery "Błękitny zamek". Już samo nazwisko autorki powinno być wystarczająco zachęcające, ale nie trzeba się nim zbyt mocno sugerować, bo nie jest to lektura w typie "Ani z Zielonego Wzgórza". Pierwsze strony mogą wydać się nieco monotonne, ale historia 29-letniej Valancy, "starej" panny bez większych perpsektyw na przyszłość, szybko pochłania i wypełnia emocjami, których kulminacją jest wybuch rozpaczy, gdy przerwacamy ostatnią stronę ;) To książka o miłości, ale nie tej młodzieńczej, która wywołuje motylki w brzuchu i zawroty głowy, ale miłości dojrzałej, tak długo wyczekiwanej, że aż trudno w nią uwierzyć. Możemy tu także pośmiać się z obłudy kanadyjskiego społeczeństwa i przypomnieć sobie znaną, a często zapominaną prawdę, że nigdy nie jest za późno na walkę o własne szczęście i realizację marzeń. Jeśli lubisz powieści obyczajowe, niebanalne i wciągające, to na pewno ta Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń