Teraz z innej beczki. Zdążyłam już zrobić swoje pierwsze kolczyki - różowe donuty w cytrynowej polewie z posypką. (: Według mnie, jak na pierwsze kolczyki nawet fajnie wyszły. A z resztą oceńcie sami:
A tu - moja przesyłka:
Wczoraj zaczęłam robić następne kolczyki - muffinki. Zastanawiam się teraz, co do nich dodać. Czy jakąś kokardkę na górę, truskawki, może posypkę? : >
PS. Byłam dzisiaj w szkole w moich nowych kolczykach. Wszyscy twierdzili, że są świetne, a moja przyjaciółka poprosiła mnie, żebym zrobiła jej takie same. Nawet mojej mamie się spodobały. Jak ja kocham rękodzieło! ♥ Ta satysfakcja ze zrobienia i usłyszenia, że komuś się podobają jest wspaniała!
Trzymajcie się!
śliczne kolczyki i jakie dopracowane :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ładnie Ci wyszły. Jeśli mogę dać Ci jakąś radę, to następnym razem spróbuj zrobić troszkę większą dziurkę pośrodku;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kateandhandmade.blogspot.com
Świetnie wyszły, słodkie i bardzo dokładne :D
OdpowiedzUsuńCzy Ty używasz foremek? Ja jestem amatorem i chciałam się zapytać bo naprawdę masz to wszystko takie... "Smaczne" ;)
OdpowiedzUsuń