Jeśli chcesz nadal czytać najnowsze posty na tym blogu, dodaj się ponownie do obserwatorów (najpierw usuń siebie, potem dodaj). Zmieniłam jakiś czas temu adres bloga, dlatego teraz moje ostatnio dodane posty wyświetlają się tylko tym, którzy dodali się do obserwatorów po tej zmianie. Będę bardzo wdzięczna, jeśli jeszcze tu wrócisz. :)

wtorek, 26 lutego 2013

Samotność bogów - Dorota Terakowska

Tytuł: Samotność Bogów”
Autor: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Stron: 208

Samotność, wydawać by się mogło, dotyka tylko ludzi, najczęściej tych starszych, chociaż nie omija także młodszego pokolenia, bolesna i okrutna, ale tylko wtedy, gdy przychodzi bez pozwolenia, niektórzy przecież sami ją wybierają. Czy to możliwe, że może dotyczyć też bogów? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć właśnie w książce „Samotność Bogów”.

Historia przedstawiona w powieści zabiera nas do dosyć odległych czasów, są to początki kształtowania się chrześcijaństwa na ziemiach Słowian. Od ponad 150 lat nie czczą już oni bóstw, które były kiedyś nieodłącznym fundamentem wiary ich przodków, za sprawą rozwoju Cywilizacji, swoje troski, radości powierzają teraz Bogu Dobroci, który jest wybaczający, sprawiedliwy i tak różny od swoich poprzedników budzących w ludziach strach. Jeden z członków pewnego plemienia zostaje wezwany przez najpotężniejszego ze starych bóstw – Światowida do wypełnienia misji. Bóg ten mieszka na wyspie, którą oddziela od wioski Tabu, tylko wybrani mogą się tam dostać. Jon musi poświęcić swoje życie, by sprostać zadaniu, które wyznaczył mu Światowid, zwany Bezimiennym.

Pani Dorota Terakowska porusza w swojej książce nietypowe zagadnienie – śmierć bogów. Kiedyś potężny i budzący grozę Światowid, powoli umiera, opuszczony przez swoich wyznawców, jest pogrążony w bolesnej agonii, która nie tylko we mnie budzi współczucie. Bezimienny nie jest też obojętny Jonowi, młodzieniec, mimo że bóg naraża go na wiele niebezpieczeństw, częściej odbiera niż daje, postanawia pomóc mu umrzeć, ukoić ból poprzez ostatnią posługę.Początek książki raczej nie wróżył ujmującej lektury, powiem więcej, przez pierwsze 30 stron walczyłam ze sobą, żeby nie odłożyć tej powieści. Teraz się cieszę, że ją kontynuowałam, bo dalszy ciąg naprawdę mnie pozytywnie zaskoczył.

Im wyższa cena, tym większy skutek. To, co przychodzi bez cierpienia, nie liczy się.

Powieść nie opowiada tylko o tym, jak zapomniani bogowie umierają. Koncentruje się także na naturze ludzkiej, która nieustannie trwa w rozdwojeniu pomiędzy tym, co dyktuje rozum, a tym co podpowiada serce. Stawia takie pytania jak: czy wszystkie religie nie powinny stać na równi, czy ludzie mają prawo do wyboru? Ukazuje również gorzką prawdę o chrystianizacji, która w imię głoszenia miłości, była pretekstem do zabijania, palenia na stosie ludzi o odmiennych poglądach, a przecież nie tego oczekuje Bóg. Dosyć jednoznacznie przedstawia człowieczeństwo, któremu od zawsze imponuje bogactwo, dobrobyt, dlatego buduje ogromne, strojne świątynie, a małe kapliczki uważa za niedorzeczne. A wszystko to ku szerzeniu Cywilizacji, Cywilizacji Miłości. Ale czy na pewno zasługuje ona na to miano?

„Samotność Bogów” to specyficzna i wymagająca lektura o uniwersalnym charakterze. Pełno w niej symboli, które każdy z nas może odczytać inaczej, zgodnie ze swoją duszą. Jest to książka, która zagnieżdża się w myślach nawet po przeczytaniu, pozostawia pytania i subtelnie zachęca do poszukiwania na nie odpowiedzi. Zachęcam do spotkania z tą powieścią, naprawdę warto. Okładka nie zachwyca, ale treść zdecydowanie tak.

Moja ocena: 8+/10

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy fantastykę

***
Dzisiaj Puchar Króla - mecz Realu i Barcelony, zapowiada się super wieczór! : > Zmykam teraz na dodatkowy angielski.
Do napisania!
PS. W najbliższym czasie powinna pojawić się recenzja Wiosny 1941.

5 komentarzy:

  1. Mimo wszystko książka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie umiem przekonać się do takich książek. To zdecydowanie nie moja tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za podesłanie linku do recenzji,
    została ona dodana do wyzwania :)
    pozdrawiam serdecznie!

    ps.
    "Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy fantastykę" -> Czytam Fantastykę powinno linkować do głównej strony wyzwania, tj Zasady+ Zapisy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomimo dość pozytywnej recenzji na temat tej ksiazki, raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie przekonała mnie ale musiałam przeczytać bo to lektura szkolna :/

    OdpowiedzUsuń